Myślałam, że nie było mnie tu max. 2 miesiące, a okazało się, że to aż 4... W każdym razie odzywam się do Was, kiedy wakacje powoli zbliżają się końcowi. W sumie tylko dwa tygodnie nie było mnie w domu, ale tak naprawdę nie miałam nic ciekawego do pokazania.
W każdym razie, w zeszłym roku ulepiłam z modeliny tartę jagodową i uważałam, że to moja najlepsza praca. Teraz prezentuję Wam też tartę, tyle że wiśniową. Twierdzę, iż ta jest o niebo lepsza-bardziej realistyczna i dobrze wykonturowana. Oczywiście nie chcę się tu chwalić, ale widzę duży postęp porównując te dwa ciasta. Poza tym przekonałam się, że kiedy robię zdjęcia figurkom, muszę używać obiektywu makro, bo możecie zobaczyć wszystkie detale. Wierzch tarty posypałam sztucznym, drobnym cukrem i prawdziwą mąką ;).
Tutaj możecie dokładniej zobaczyć, co jest w środku.
Miłego dnia!
O tak, ta wygląda zdecydowanie jak prawdziwa. :D Świetna jest. :)
OdpowiedzUsuńSuper tarta, podobają mi się również przezroczyste krople na liściu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHej! Nominowałam Twojego Bloga do Liebster Blog Award. Link do posta z pytaniami: http://handmadeniteczki.blogspot.com/2016/08/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńŚwietna tarta! :)
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis. Obserwujemy? Zacznij http://czekolada23.blogspot.com/?m=1